Akademia Sztuk Pięknych

w Warszawie
Herb Rzeczypospolitej PolskiejProjekty dofinansowane ze środów Unii Europejskiej - link Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - link

Wystawa prac MARIUSZA WOSZCZYŃSKIEGO i RAJMUNDA ZIEMSKIEGO

Opublikowano 4 grudnia 2018

Serdecznie zapraszamy 14 grudnia 2018 roku do Galerii Sztuki Dwór Karwacjanów w Gorlicach na wernisaż wystawy malarstwa Mariusza Woszczyńskiego oraz malarstwa i rysunku Rajmunda Ziemskiego, który odbędzie się o godz. 18;00. Wstęp bezpłatny.

 


Rajmund Ziemski 1930-2005
Urodził się w 1930 r. w Radomiu, zmarł w 2005 r. w Warszawie. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie. W latach 1949-55 studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni malarstwa prof. Artura Nachta-Samborskiego, gdzie uzyskał dyplom z wyróżnieniem. Po trzech latach aspirantury pracował jako asystent w pracowni malarstwa prof. Jana Cybisa. Następnie przez kolejne lata prowadził pracownię malarstwa na Wydziale Architektury Wnętrz. Od 1978 r. objął pracownię dyplomującą na macierzystym Wydziale Malarstwa. Pracownia pod Jego kierownictwem cieszyła się dużym powodzeniem wśród studentów. Debiutował podczas Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki „Przeciw wojnie-przeciw faszyzmowi” w warszawskim Arsenale (1955). W latach 60-tych związał się z grupą twórców skupionych wokół warszawskiej Galerii „Krzywe Koło”. W 1983 r. uzyskał stopień profesora nadzwyczajnego, a w 1990 r. profesora zwyczajnego. Na przełomie lat 60-tych i 70-tych zaangażowany był w pracę społeczną w Związku Polskich Artystów Plastyków. W latach 1969-1975 był przewodniczącym Redakcji Wydawniczej Roczników ASP w Warszawie. W 1979 r. otrzymał jako jeden z pierwszych nagrodę im. Jana Cybisa. W roku 100-lecia warszawskiej ASP w 2004 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Rajmund Ziemski miał ponad 20 wystaw indywidualnych w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Belgii, Austrii, Szwecji i Niemczech. Na przestrzeni wielu lat brał udział w ponad 100 prestiżowych wystawach zbiorowych współczesnej sztuki polskiej w kraju i zagranicą. Prace artysty znajdują się w zbiorach muzealnych najważniejszych kolekcji sztuki polskiej i w wielu kolekcjach w kraju i na świecie. Obrazy Rajmunda Ziemskiego posiadają Muzea Narodowe w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu, Kielcach, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Okręgowe w Toruniu, Muzeum na Zamku w Lublinie, Muzeum Okręgowe im. L. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, Muzeum Podlaskie w Białymstoku, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu, Muzeum Archidiecezji Warszawskiej oraz kolekcje prywatne w Polsce, Szwajcarii, Szwecji, Austrii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i we Francji.

 


Trudny to czas na pisanie wspomnień o wybitnym malarzu
Gdy dziś odmierzony już został czas życia i twórczości Rajmunda Ziemskiego, wielkiego malarza i jednego z ulubionych uczniów Nachta-Samborskiego, trzeba o nim napisać wspomnienie. Należał do tych malarzy, o których można powiedzieć, że byli Mistrzami. Nie tylko warsztatu i dokonań, ale także z racji wyboru pewnej filozofii i postawy życiowej. Szło mu o poświęcenie się całkowite uprawianej dyscyplinie. Był samotnikiem z wyboru, by móc tylko malować. W swych wypowiedziach o malarstwie podczas korekt, wobec studentów, nie mówił o polityce, historii, socjologii, transgresji kulturowej czy na przykład o statystyce lub o innych takich obszarach aktywności lub dociekań człowieka. Zawsze mówił tylko o malarstwie. Dogryzał się, to było jego ulubione słowo, do jego istoty. Mówił o aspektach malarstwa, które uważał za najważniejsze. Odnosił się w swoich wypowiedziach przede wszystkim do znaku, koloru i materii, gdyż te uznawał w malarstwie za najistotniejsze. Uważał, że świadomość tego, co chce się przekazać – rzecz niezwykle w malarstwie istotna – nadejdzie wraz z narastaniem świadomości twórczej, ale tylko wtedy obraz będzie działał jako obraz, gdy spełnione zostaną elementarne zasady jego powstania. A nie na odwrót, gdy do idei, pomysłów czy tak zwanych projektów, dopasowuje się środki twórcze. Bo wtedy to nie jest obraz, tylko plastyczna forma polityczna, socjalna, historyczna lub jakakolwiek inna, plakat, rysunek prasowy, plansza dydaktyczno-społeczna – też obszary twórczości plastycznej, i na pewno bardzo interesujące, odkrywcze i poruszające, ale nie obrazy. Znaczącą część swojej aktywności życiowej Rajmund Ziemski przeznaczył na pracę ze studentami Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Pracował w tej uczelni czterdzieści pięć lat, od 1955 roku, gdy rozpoczął aspiranturę, aż do 2000 roku, gdy jako profesor zwyczajny odszedł na emeryturę. Zawsze uczył, wykładał, robił korekty w zgodzie ze swoim niezwykle wymagającym sumieniem artystycznym. Był wobec swoich studentów tak samo wymagający, jak wobec siebie. Ale też bardzo dużo dawał od siebie. Angażował się niezwykle emocjonalnie w korekty, w rozmowy. Pamiętał, kto, co i kiedy malował. Żądał wyciągania płócien i pokazywania ich nieraz po wielu miesiącach, i ponownie dyskutował o tym, co na nich się dzieje. Nie akceptował żadnych kompromisów na obszarze płótna. Nie było tłumaczenia, że nie miało się czasu czy na farby. Potrafił wyciągnąć portfel i dać pieniądze na farby studentowi, któremu zabrakło akurat funduszy. Taka postawa profesora zawsze zjednywała mu liczne grono uczniów i sympatyków zarówno w pracowni, jak i jego osoby. Zawsze miał grupę wiernych studentów. Dla profesora Rajmunda Ziemskiego nie było takiego poświęcenia, którego nie można byłoby ponieść dla obrazu i malarstwa. Dlatego trudny to czas na pisanie wspomnień o wybitnym malarzu.
Artur Winiarski

 


Obraz – klisza natury, pamięci i wyobraźni Notatki korekt prof. Rajmunda Ziemskiego 1986-1988
..Sztuka mówi językiem kolorów, form, napieć o życiu, o rzeczywistości realnej człowieka, jednostki, środowiska. ...Przekaz w obrazie istnieje, sztuka mówi coś ważnego, nie polega ona tylko na stosunkach kolorów, form, przestrzeni w obrazie, to wynika z samego faktu zajmowania się plastyką. Im przekaz mocniejszy, idea jest silniejsza, to potrzeba dobrego, bardzo dobrego materiału plastycznego, adekwatnego do treści. Treść i forma zrośnięte. ...Ziemski mówił o krótkim określaniu dużych form, zderzeniach napieć i rytmów ku zamknięciu jedności obrazu. Różnorodność pracy pędzlem, odpowiednie zgranie kolorów, materialność kładzenia farby, zróżnicowanie zdarzeń na płótnie, zapis znaku, nie tylko z ręki, ale całości działania obserwacji i skupienia, by połączyć w rytmice pracy szybkie widzenie, nagłe zobaczenie oraz pogłębić obserwację. ...Akcja - działanie koloru, sprawa rozfalowanej płaszczyzny i jednorodności światła w obrazie. Wielkość, ciężar, forma plam, zderzenia plam. Jeszcze za mało w obrazach zdecydowania w określaniu postaci jako znaku. Chodzi o formę bardziej zdecydowaną, kolor ją buduje. Ważność szczegółu jest potrzebna, ale dla całości. Próba budowania bardziej osobistej przestrzeni. Starać się, by patrząc na obraz nie było odczucia, że to malowane z modela w pracowni, ale by rozwiązywać problemy malarskie nasycone treścią. ...Dobijanie się do znaku, wyrażanie spraw poprzez plastyczną wizję, dogryzanie się do własnego języka, jak najbardziej współczesnego, dialog ze współczesną myślą, plastyką i życie sztuką w ogóle. Jasność idei i sugestywność wizji. ...Wyobrażenie - obraz musi być z niego malowany, ‘’wymyślany” i być ku naturze, o nią oparty specyficznie i bezpośrednio, jak natura sugestywny, mocny w swoim dźwięku. Ważność brzmienia koloru, np. pejzaże Courbeta oglądane z bliska, malowane są z gestu, potrzeba dopiero odejścia, patrzenia na nie z daleka, wtedy kolor w pełni kształtuje całość, szczegóły, formy. ...Obraz musi mieć własne życie podskórne, obraz rozwija się, buduje, trzeba umieć także przerwać pracę w odpowiednim momencie, ta decyzja równie ważna. ...Ziemski mówił o konieczności zachodzenia, wspólnego działania malarstwa i idei go kształtującej, by proces był mimo stabilności, samych realizacji, w jakiś sposób ‘’zawieszony”, by istniała niewiadoma. ...Odpowiednio rozegrany problem plastyczny, mający swoja moc i głebię treści, jest nośnikiem znaczeń, językiem przekazu.
Przypomniałem kilka zdań z wielu wypowiedzianych przez Profesora, tak jak je zapamiętałem. Te myśli Profesora utrwaliły się w mojej pamięci. W pracowni malarstwa Rajmund Ziemski zawsze w skupieniu, wnikliwie i czujnie przeprowadzał korekty, komentując obrazy jakie malowali studenci w pracowni do całościowych ustawień z modelem, czy modelką. Korekty były złożone, bo dotyczyły zarówno kwestii czysto malarskich, kompozycyjnych, kolorystycznych, budowy, kontrastu w obrazie, jak i bezpośrednich komentarzy profesora odnoszących się, poprzez prace studenckie do - jak to sam określał „kamieni milowych malarstwa”, przykładów wielkich malarzy z historii i współczesności. Profesor podkreślał w rozmowach o malarstwie, że istotne jest poszukiwanie oraz pogłębianie celnego wyrazu, siły skupienia i przekazu w obrazie, brzmienia koloru, wspólnoty współbrzmienia konkretnego tematu z koncepcją płótna. Działanie obrazu jest abstrakcyjne i opisujące rzeczywistość zarazem, jest dokopywaniem się do własnej prawdy. Lubił wracać myślami do Wenecjan, El Greca, Rembrandta, postimpresjonistów, wczesnego renesansu czy wiedeńskich zbiorów malarstwa włoskiego i hiszpańskiego. Często powoływał się na Cezanne’a, opowiadał o klarownych obrazach Matisse’a, szarościach Corota, muzyczności Braque’a, gęstym, dramatycznym Rouault, intuicyjnym Picasso, znaku Miro, kolażowych, nawarstwionych płótnach Rauschenberga, prawdzie zobaczenia i zapisu u Nikifora. Mówił, że trzeba podejmować decyzje i wtedy obraz działa całościowo, choć nie jest w stanie ogarnąć wszystkich spraw, jak np. w lekkich pejzażach Sisleya, czy krótkich w zestawieniu martwych naturach Cybisa. Pamiętam jak podczas korekty prof. Rajmund Ziemski stwierdził, że Cézanne, Gauguin, Renoir, van Gogh, Monet wyrazili w swoich obrazach charakter i brzmienie rozświetlonego krajobrazu Prowansji oraz morskiego Bretanii. Celny opis rzeczywistości, trafiona analogia są prawdą obrazu. Tak ważne w tych korektach było zwrócenie uwagi na dochodzenie, dotarcie, dopracowanie się do myślenia formą, kompozycją, koncepcją, kontrastem kolorystycznym, kontrastem zestawień materii w obrazie, konstruowaniem obrazu zarówno w jego aspekcie rysunkowym, jak i malarskim - w świetle, czy też umiejętnością wyrażenia treści, jakie stanowią miąższ w idei obrazu, jego wyraz. Bardzo jasno starał się wyrażać, tak by nie gubić celu, by dojść mimo trudności do sedna. Nie uznawał samej teorii, ona musiała przekładać się na praktykę, na przykłady konkretne. Można zacytować Bonnarda: „By obraz nie przedstawiał życia, ale by miał w sobie życie”.
Mariusz Woszczyński

 


Proste czynności codzienności

Obrazy Mariusza Woszczyńskiego otwierają przed widzem świat niczym nieskrępowanej malarskiej wyobraźni, ekspresji i radości malowania. Jest to malarz natury i kultury, obserwacji przejawów życia, prostych czynności codzienności, otaczającej nas rzeczywistości, pejzażu i architektury podanych językiem malarstwa ujętych w autorskie znaki, bogactwo form, zarysów figur i sylwet, którym towarzyszy harmonia koloru i pełna humoru narracja. Jest to bowiem malarstwo z anegdotą, opisujące różne aspekty życia człowieka: wędrówkę, turystykę, wykonywanie usług (fryzjerstwo), sport  i rekreację (cieżarowcy i kolaże, lekkoatletyka i łyżwy) czy stróżowanie, patrolowanie. Figury często ulegają zaburzeniom grawitacyjnym. Woszczyński relacjonuje swoje podróże, maluje sceny z pocztówek, kalendarzy. Niekiedy autor opatruje swoje prace napisami. Szczególne miejsce w tej twórczości zajmuje nostalgia za utraconymi Kresami Wschodnimi,  z których pochodzi rodzina Woszczyńskiego. Często też malarz sięga po szkicownik i zapamiętale notuje swoje obserwacje z podróży. Urodzony w 1965 roku w Warszawie. Studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie u Rajmunda Ziemskiego i na Grafice u Haliny Chrostowskiej, Janusza Przybylskiego, Romana Artymowskiego i Rafała Strenta. Dyplom z wyróżnieniem zrealizował w 1990 roku. Zrazu pracował jako asystent na Grafice w pracowni malarstwa Teresy Pągowskiej, później u Grzegorza Pabla, dalej u Huberta Borysa, Juliana Raczko a jeszcze później na Rzeźbie u Zofii Glazer i u Jacka Sienickiego. Obecnie prowadzi pracownię rysunku i malarstwa na Rzeźbie. Profesor zwyczajny.

Artur Winiarski

 


Mariusz Woszczyński - urodził się w 1965 r. w Warszawie. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie. W latach 1985-1990 studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom z wyróżnieniem otrzymał w pracowni prof. Rajmunda Ziemskiego, z aneksem z grafiki warsztatowej w pracowni doc. Rafała Strenta. W latach 1990-1994 był asystentem w pracowni malarstwa prof. Teresy Pągowskiej oraz trzech pracowniach rysunku i w pracowni rzeźby na Wydziale Grafiki. Od 1996 r. pracuje na Wydziale Rzeźby w pracowniach rysunku prof. Zofii Glazer -Rudzińskiej oraz prof. Jacka Sienickiego. Od 2005 r. prowadzi pracownię rysunku i malarstwa. Profesor sztuk plastycznych (2015). Brał udział w wielu wystawach zbiorowych i problemowych w kraju i za granicą (Luksemburg, Niemcy, USA, Belgia, Czechy, Węgry, Dania, Szwajcaria, Irlandia, Francja, Włochy, Finlandia, Litwa, Wielka Brytania, Słowacja). Wystawy indywidualne w Polsce (m. in.: Galeria Dziekanka, Galeria Promocyjna, Galeria  Nowickiego, Galeria Krytyków Pokaz, Galeria Kordegarda w Warszawie, Muzeum Kresów w Lubaczowie, Kasztel w Szymbarku, Mała Galeria w Nowym Sączu ) oraz w Chile, Francji i Niemczech. Studia uzupełniał za granicą w Ecole d'Art et Architecture w Marsylii (1992-1993, stypendium rządu francuskiego), w Kunstakademie w Düsseldorfie (1994-1996, stypendium Fundacji Tempus i Fundacji DAAD) i w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych la Cambre i Wolnej Szkole RHoK w Brukseli (1998, staż rządu belgijskiego). Nagrody: Grand Concours Internationale de Peinture, Musee 2000, Luksemburg (1990), I nagroda w konkursie "Warszawska Grafika Miesiąca" (listopad 1994), wyróżnienie w XXXIII Ogólnopolskim Konkursie Malarstwa "Bielska Jesień", Bielsko-Biała (1997), I nagroda w konkursie rysunkowym ZPAP, Warszawa (1997), nagroda kwartalnika Exit, Warszawa (2006). W 2004 r. otrzymał medal 100-lecia ASP w Warszawie, a w 2006 r.  nagrodę Rektora.